Mlynkowa ma czas na wszystko
Mlynkowa o tym, jak pogodziła rolę mamy z karierą.
Pomimo tego, że zniknęła ze sceny na 7 lat, udało jej się powrócić i to ze sporym impetem. W rozmowie z „Galą” mówi o tym, jak radziła sobie z opieką nad malutkim dzieckiem. „Sama odbębniłam ten najgorszy początek, wzięłam na siebie nocne wstawanie. W końcu Łukasz pracował. Pierwsze trzy tygodnie pomagała mi mama. Piotrek jest alergikiem, potrafił płakać przez 24 godziny. To właściwie nie był płacz, tylko rozpaczliwy krzyk. Trudny początek i ciężko go znosiłam, bo nie wiedziałam, jak pomóc Piotrusiowi. To niezwykłe, że mimo wszystko ten czas po latach tak pięknie się wspomina. Uciekałam w pisanie tekstów, potem wychodziłam do studia. Śpiewałam, pracowałam nad wokalem, nie chciałam stracić formy. Choć przyznam, przez pierwszy rok po rozstaniu z zespołem nie wydałam z siebie najmniejszego dźwięku. Ale potem zaczęły się przygotowywania do pierwszej, drugiej, trzeciej…”– wyznaje.
Halinka daje sobie radę coraz lepiej. Prowadzi drużynę w programie „Bitwa na głosy” i wydaje nową płytę. Wróciła na dobre. Życzymy samych sukcesów.
Wpisz komentarz